Drodzy siostrzeńcy Gobo ...

jeśli znaleźliście się na tym blogu oznacza to, że jesteście osobami nadzwyczaj ciekawskimi i wścibskimi. Dodatkowo nie macie co robić w pracy i w domu tylko czytać blogi ...
A tak już na poważnie to wręcz przeciwnie.


czwartek, 28 stycznia 2010

Sucre - miasto inne niz wszytkie - ktore widzielismy w Bolivi;)





Wprost z La Paz trafilismy do Sucre i doznalismy malego szoku poniewaz
to miasto to istna wyspa na mapie Bolivi (przynajmniej tej czesci
ktora widzielismy). Miasteczko jest przesliczne, zadbane, czyste.
Zabudowa jednopiertowa z bielonymi scianami i mnostwem pieknie
zdobionych balkonow. Nawet kiedy oddalilismy sie od centrum miasto nie
zmienialo sie w slumsy tylko wygladalo nieomalze jak jego centrum.
Odwiedzilismy tam muzeum Dinozaurow gdzie znajduje sie olbrzymia
wapienna sciana w ktorej zachowaly sie slady wedrowek dinozarow. Sa to
podobniez najlepiej zachowane slady na swiecie i faktycznie robi to
olbrzymie wrazenie. Wieczorem natomiast postanowilismy troche sie z
chiloutowac w przesympatycznej knajpie ktora z czystym sumiemiem mozna
kazdemu polecic http://www.joyridebol.com/ fajny klimat, jedzenie i
ceny tez przystepne:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz